Staw się...

jestem na twe wezwanie:D

-Alchemikom z laboratorium braknie paru składników. Niektóre z tych roślin rosną w miejscach daleko położonych od naszej Wioski, dlatego jest to misja tej rangi. Dostajesz listę z ich nazwami i obszarem występowania.

wiec patrze na skaldniki i ktory jest najblizej podazjam po niego

ps ile ich jest??

(sześć, widzisz także dołączone fotografie i ich cechy rozpoznawcze )
Granica z Krajem Księżyca, 25% drogi...

wiec patrze na nastepny skladnik robie kagebushin no jutsu i wysylam go po nastepny skladnik

Ruszył, 40% drogi...
(sam odpisuj sobie czakrę...)

wiec ide dalej

nie wiem ile jest za klona bo

80%, jesteś już niedaleko, widzisz las. Na kartce jest napisane, że będzie w lesie...
(-20chkr...)

wiec ide dalej rozgladajac sie w okolo

ch 2380

Wszedłeś do lasu, narazie nie widzisz niczego ciekawego...
(w karcie...)

ok wiec robie kolejnego klona i patrze jak wyglada ten skladnik potem szujamy w 2

Po upływie czasu znalazłeś, klon informuje cię że również znalazł to czego szukaliście...

wiec zabieram obydwa egzemplaze i ruszam dalej do najblizszego punktu wraz z klonem

Na granicy Konohy z Suną znajdziesz dwa kolejne składniki. Straciłeś kontakt z klonem którego wysłałeś na początku misji...

mowie do klona ze jest cos za spokojnie i wysylam go aby szedl 10m przedemna

Jesteś już gdzieś na obrzeżach Piasku, jednak zaczyna się ściemniać. Jak narazie nadal jest spokojnie ...

wysylam klona zeby znalazl jakies miejsce do noclegu poczym wchodze na drzewo siadam na galezi i czekam na informacje jak klona nie bedzie dlozej niz 15 min zostaje na odpoczynek na tym drzewie

Jest niedaleko motel, 200 ryo za pokój na jedną noc...

wiec w staje i ide do chotelu

Gdy doszedłeś było już całkiem ciemno.
-Chcesz coś prócz pokoju?- pyta barman

prosze o czysta butelke wody poczym place za wszystko

-W takim razie jeszcze 5 ryo.- podaje ci wodę i kluczyk do pokoju.

zabieram klucz i ide wraz z klonem do pokoju

Jesteście w pokoju, łóżko, szafa, lampka, troche miejsca ;p...

ja ide spac a klonwi kaze czuwac przy drzwiach i jak bedzie glosno to niech mnie obudzi zmienie go w polowie warty.

Noc spokojna, wstajesz z rana...
(chkr zregenerowana.)

niszcze klona robie nowego, biore lyk wody a w reszcie sie myje poczym oddaje klucz i ruszam za kolejnymi skladnikami

Dotarłeś do granicy, jak wspomniałam będą tu dwa składniki..

patrze na zdjecia i szukam wraz z klonem

Jak na razie nic..

wiec robie kolejnego klona i szukamy w 3

Docieracie do rzeki i znajdujecie krzaki w których rośnie jedna z nich. Jest tam parę tych roślinek...

zbieram wszystkie i szukam dalej

Nad skrajem lasu znajdujesz drugą. Następną roślinę masz odebrać z apteki Konohy.

wiec zmierzam w strone konohy

50%, wkraczasz już pomiędzy mniejsze budynki...

idac wraz z dwoma klonami rozgladam sie w okolo

Znalazłeś apteke.
-W czym mogę pomóc?- pyta aptekarz stojący za ladą...

chciałbym 2 sztuki tego poczym pokazuje mu zdjecie

-Ach, czekałem na ciebie. Zapas tej rośliny miał sprowadzić Jou-san - kupiec, jednak jeszcze nie wrócił. Nie mogę ci pomóc, jednak wiem że wyruszył po niego do Wioski Ukrytej w Chmurach. Może tam go znajdziesz...

dobrze poczym ruszam w droge

60% do najbliższego portu...

ide dalej (klony zlikfidowane)

Jesteś na miejscu, dowiadujesz się że jeden ze statków płynie w tamtym kierunku, 50 ryo bilet...

wiec place i wsiadam na statek

Płyniecie także nocą, mija spokojnie. Rankiem docierasz na stały ląd...

wiec ruszam w dalsza droge

Idziesz przed siebie, bo nie masz pojęcia gdzie kupiec mógłby być ;p. Po drodze mijasz budynki miasta portowego...

proboje zapytac sie przechodniow o kupca

Jeden z napotkanych go zna, mówi, że ruszył wzdłuż rzeki w stronę lasu w poszukiwaniu jakiegoś zielska. Rzeka znajduje się zaraz za zabudowaniami.

wiec zaminiam sie w ptaka i ruszam wzdloz rzeki

Idziesz sobie, nie idzie ci to wcale szybciej: 1. Za pomocą henge nie zmienisz swoich rozmiarów, 2. Nie zdobędziesz umiejętności tego w co się zamienisz, czyli nie umiesz latać (to tylko iluzja).
Nie widzisz niczego ciekawego...

odmieniam sie i ide dalej

Przechodzisz koło lasu kiedy dochodzi cię stamtąd czyiś śmiech...

ide w tamta strono po cichu i ostroznie

Zza zarośli widzisz paczkę pięciu gości trzymających drewniane kije jako broń i staruszka stojącego w centrum tego wszystkiego. Jest gotowy bronić się kataną, ma na plecach spory plecak. Jeszcze nie wiedzą o twojej obecności...

wiec robie 4 klony i obchode ich na okolo wychodzac po koleji i mowiac o honorze i cos w tym stylu

Wychodzisz, oni nie przejęli sie twoją gadką ale odwrócili się przodem do klonów i ciebie, tak że wyszło jeden na jeden. Staruszek, nadal otoczony nie zmienia pozycji, widać na jego twarzy ulgę. Jak na razie nie atakują...

wiec robie jeszcze 2 klony i sie pytam czy odejda a moze mamy inaczej pogadac??

-Nikt cię nie nauczył mały, że nie wtyka się nosa w nie swoje sprawy?- odpowiada jeden, wszyscy przyjęli pozycje obronne...

odpowiadam nikt cie nie uczyl duze ze trzeba sie przedstawiac i slabszych sie nie bije?? co chcecie od tego starca??

-Hej, kogo nazywasz słabszym ?- woła dziadek wymachując entuzjastycznie pięścią.
-A wiesz, że ty też się nie przedstawiłeś? Z resztą mało mnie to obchodzi... A co do niego- nie lubię się powtarzać. Chciałeś czegoś, czy będziemy tak gawędzić całe popołudnie?

ta chce tego staruszka poczym robie kolejnego klona ale chce aby od razu schowal sie pod ziemie i uzyl shinju zanshu no jutsu a ja zabawiam ich rozmowa.

Złapał jednego z nich za nogę, ten zdążył się wymanewrować i przywalić mu kijem. Klon znikł, a reszta uznała to jako sygnał do ataku i rzuciła się na twoje pozostałe klony. Bez zajęcia został już tylko ten, z którym rozmawiałeś, bacznie ci sie przygląda...

wiec ja wyciagam kosci przez nadgarstki (jako miecze)poczym robie 2 klony i ruszamy do ataku na tych co juz walcza

W czasie walki dowiedziałeś się, że żaden z nich nie jest ninją. Twoje klony prócz dwóch które stworzyłeś przed chwilą zostały pokonane, wy pokonaliście dwóch. Ich dowódca nie wtrąca się do walki, ogląda ją niewzruszony...

wiec twoze koolejnego a sam uciekam w zarosla potem zamieniam sie w muche lub cos malego i lece za tego ,,szefa" gdy jestem za im odmieniam sie i staram sie przylozyc mu kunaia do krtani

(już ci mówiłam, że za pomocą henge nie zmienisz rozmiarów... uważaj na to xP)
Załóżmy, że tego henge nie widziałam xP . Zaszedłeś go od tyłu, ale gdy zbliżyłeś kunai do jego szyi on zablokował go ochraniaczem. Nadal nie odwraca się w twoją stronę. Klony nadal walczą z ekscentrycznym staruszkiem na czele...

wic stoje za nim z tym kunaiem nadal?? jezeli tak to

trzymajac kunaia przy jego krtani staram sie z przedlokciowej czesci reki wyciagnac kosc  tak aby dotykala jego szyji

Nie przy krtani tylko na ochraniaczu jego przedramienia xP...
Robi unik, nie zauważasz kiedy już stoi za tobą. Jest szybki, o wiele lepszy od reszty paczki...

wiec on gdy nie zdaje sobie z teo sprawy staram sie wyciagnac kosci zeber przez plecy i go  mocno pokaleczyc i w odpowiedniej chwili odskoczyc aby on nie ugodzilmnie kunaiem

(zanim dodasz odpowiedź popatrz na nią przez chwilkę i powyłapuj błędy ;P. Skąd wiesz, że będzie chciał ugodzić cię kunai'em, skoro nawet go przy sobie nie ma?)
Zdaje sobie sprawę z ataku skoro próbujesz cały czas, udało ci się go drasnąć, gdy ten bronił się ciosami Gouken. Również odskakuje do tyłu, składa parę pieczęci i posyła na ciebie Shoukkakyu no Jutsu...

wiec widzac ten atak staram sie schowac pod ziemie zanim mnie dosiegnie

ile mam  klonow??

Widzisz, że obok stoją dwa. Reszty gości już nie ma (ulotnili się xp), shinobi czeka w pozycji obronnej...

wiec kaze kazdemu z moich klonow zrobic kage shuriken no jutsu sam tez to robie a potem aby go zaatakowaly (klony)

(Ekhm, sprostowanie, siedzisz pod ziemią ;P)
Atakują go shurikenami, wykonują technikę, on używa kija by odparować ich atak. Biegną na niego w celu "zaatakowania" (nie jestem jasnowidzem, nie wiem o jaki atak ci mogło chodzić. Przydało by się parę szczegółów- z katanami, gouken, cokolwiek ;P) ...

gdy on jest nimi zajety ja staram sie wciagnac go pod ziemie

nastepnym razem bede pisal szegoly sorry

Jest w ziemi po kolana. Gdy twoje dłonie trzymają jego nogi on rani cię dotkliwie wyjętym ostrzem (-80HP). Z pomiędzy drzew jeden z jego drużyny daje mu znaki rękoma, kiwniecie głową, parę pieczęci i znika. Walka wygląda na zakończoną, podchodzi staruszek...

ja uzywajac techniki medycznej na sobie pytam sie staruszka nic panu nie jest??

(Nie posiadasz technik medycznych...)
-Nie, w porządku. Dzięki za pomoc, choć i tak połowę roboty zrobiłem sam. Mogę ci w czymś pomóc?

posiadam podstawy leczenia

tak podobno ma pan ziola dla mnie

(ale nie posiadasz technik medycznych... to co innego ;P)
-Mam sporo ziół, może znajdziesz tu to, czego szukasz..- z plecaka wyjmuje walizeczkę i podaje ci otwartą. W środku widzisz sporo roślin, między innymi to które miałeś od niego otrzymać i pozostałe dwa nieznalezione ...

wiec mowie ze potrzebuje tych z tej lisyty ktorych nie mam i czytam te nazwy ziol ktorychj nie mam. a pozniej mowie ze chcialbym ich po 2 szt i ile to bedzie kosztowac

-Te, które miałeś ode mnie sprowadzić dam ci za darmo, uznaj to jako moją wdzięczność. Ta tutaj będzie kosztować 50 ryo, druga 70 ryo. Podliczyłeś podwójnie. W sumie 120 ryo.- przekazuje ci rośliny, a resztę zbiorów ponownie chowa w plecaku...

place mu

Ok, żegna sie i odchodzi. Masz już wszystkie ...

wiec wracam do suny

600 expa, 550 ryo...