Na razie rób co chcesz..

Wyruszam do sąsiedniego małego Kraju z poprzedniej misji(nazwałbyś go w końcu jakoś)

Tym razem zabieram ze sobą Kimmimaro, Tayuyę oraz Sakon z Ukonem. Dając reszcie odpocząć. Wszyscy przeżyli?(nie dopisałem sobie kasy niech idzie na skarb państwa xD)

(hmm Niech będzie Kraj Flondria. Nie mam pomysłu xD)

Zostajesz od razu wpuszczony przez chroniących granice, a także przywitany z olbrzymim szacunkiem.

Docierasz do małej siedziby króla.
"Witaj Asashi -san. Miejsce gdzie walczyłeś z Akatsuki nazwaliśmy na twoją cześć " Kanionem Braci Keitaro"

"Niestety mimo tego iż uratowaliśmy skórę. Gdy tylko opuścłeś nasze granice. Cztery sąsiednie Kraje zaatakowały nas zabijając połowę moich ludzi. Chcemy abyś dołączył nas do swojego Państwa. Chcemy być niezależną republiką będącą jedynie bezpośrednio pod twoją jurysdykcją. Inaczej nie mamy szans. Chce zachować władzę, ale oczywiście ostateczne decyzję będziesz ty podejmował. Nasze państwo ma zaledwie 3.5 kilometra kwadratowego. Wierzę że będziesz w stanie nas ochronić. W zamian możesz liczyć na naszą pomoc. Zostało mi zaledwie 15 Shinobi. Zaludnienie to około 5 tys ludzi. W armii jest jeszcze 70 słabo wyszkolonych żołnierzy. Tak jak już mówiłem. Nasze ziemie są urodzajne. Mamy dużo żywności zmagazynowanej. Rocznie na nasze potrzeby idzie tylko 5 % wyrobów. 15% idzie na rezerwy, reszta na sprzedaż. Całe złoto przejdzie pod twoją kontrolę jako że państwo stanie się twoją własnością. Co ty na to? Wszyscy się tutaj ze mną zgadają. Nawet mój syn Iryo"

"Oczywiście że mi to odpowiada Zbuduje tutaj 9 Wioskę Ninja. Będziesz pełnił funkcje Kage. Rządził tak jak wcześniej. Przyślę tutaj trochę Wojska i Shinobi. Mam zamiar zaatakować Państwo Arabskie. Ich Sułtan zginął zaledwie kilka dni temu."

"Szejkowie toczą wojnę o władzę. Inne państwa już też sobie ostrzą zęby na ich tereny. Pamiętaj że ostatnio wynajęli Akatsuki. Mogą mieć po swojej stronie Shayotsuki i Jidaitsuki. Są także inni ninja którzy za kasę chętnie do nich dołączą. Radzę panie poczekać aż sami się wykończą. Chciałbym abyś zabrał mojego syna. Jest jeszcze młody przy tobie wiele się nauczy."

"Masz rację poczekamy z atakiem. Teraz zajmiemy się czym innym. Muszę znaleźć kilku silnych Shinobi do mojej grupy. Najpierw poszukam wśród missingów. Może znajdzie się kilku, którzy będą chcieli dołączyć. Iryo wyruszysz ze mną. "

"Kimmimaro wyślij ptaka do naszej Wioski. Niech przyślą 500 żołnierzy, 50 chunninów, Borgena, Scratcha, Slape'a, dowódcą będzie Juugo. Na granicy niech zmienią Tabliczki Dużymi literami OTO a obok prowincja Flondria"

Wszystko załatwione..Po 4 h twoje oddziały przybywają.
"Mam listę z 4 missingami. Powinni się gdzieś tutaj ukrywać. Proponuje sprawdzić zachodnią granicę. Jest tam małe pasmo gór. Jestem pewny że przynajmniej jeden się tam ukrywa"

-Nara Shikito lat 30
-Fletcher lat 21
-"Czarno Nogi" Sanji lat 25
-Bakuton no Machi lat 35

Ruszamy na zachodnią granicę w okolice gór

(Napisz sobie przynajmniej główne siły swojej Armii w karcie..)

Docieracie na miejsce. Podchodząc pod górę zauważacie jakąś uciekającą sylwetkę.

Góra nie jest zbyt duża, jednak jest lekko zalesiona. Przez co straciłeś go z oczu. Miał zieloną kamizelkę, czarne włosy i kucyk. Tyle zauważyłeś...

Kimmimaro, Sakon zostajecie. Nie pozwólcie mu zejść z góry. Tayuya idziesz ze mną.

Ruszamy za nim.

Wyczuwasz go na pobliskim drzewie...

Atakuje was swoim cieniem..

-"Tayuya uważaj!" wrzasnąłem odskakując...

-"Jesteś Nara Shikito? Nie zamierzamy z tobą walczyć... Szukamy sprzymierzeńców do mojej armii. Jeśli nie jesteś zainteresowany odejdziemy. Jeśli nie przestaniesz atakować. Zabijemy cię!"

Odskoczyliście...

"Tak jestem Nara Shikito. Czy to jest ten sławny Rinengan? Nie sądziłem że kiedyś go zobaczę. Przykro mi, ale nie jestem raczej zainteresowany. Jestem missingiem, ale staram się oczyścić swoje imię. Chce pewnego dnia wrócić do Konohy!!"

"Jestem władcą Oto-gakure. Ten mały kraj również przeszedł pod moją komendę. Mamy sojusz wojskowy z Wioską Liścia.."

"Chce oczyścić swoje imię i wrócić do mojej rodzinnej Wioski!!" wrzasnął

"Pomogę ci w tym, jeśli ty pomożesz mi. Zbieram zdolnych Shinobi na wojnę z Krajem Arabskim. Przetrwałeś tutaj sam, więc jestem pewny że będziesz pomocny podczas bitew. Jeśli przetrwasz przywrócę ci należne imię w Wiosce Liścia. Co ty na to?"

-"Zgoda. Mam nadzieje że nie wyślesz mnie na pewną śmierć. Pomogę ci ale tylko ten jeden raz!"

"Nigdy nie wysyłam ludzi na pewną śmierć. Zawsze jestem w pierwszej linii wraz z moimi generałami"

Ruszamy razem z Narą w stronę miejsca gdzie może ukrywać się "Fletcher"(też mi nazwisko :D)

Po 4 h przekraczacie drugą granicę. Zaraz po jej przekroczeniu widzicie kilkadziesiąt ciał.

"Shikito idziesz z Kimmimaro w lewo, Sakon z Tayuyą w prawo ja idę środkiem zapamiętajcie jego wygląd gdy go znajdziecie dajcie znać. Nie walczcie jeśli nie będziecie musieli. Sam go sprawdzę."

Rozdzielamy się przeszukując teren

Znajdujecie na razie tylko trupy...Weszliście 2 km wgłąb granicy. Jeśli pójdziecie dalej możecie trafić na wrogie siły przeciwnika..

Szukamy wzdłuż granicy.

Ja z Shikito w jedną stronę. Kimmimaro, Sakon i Tayuya w drugą...

Oddział Kimmimaro przysłał ptaka z informacją że znaleziona została jakaś spora grota..

Wraz z Shikito ruszamy do Kimmimaro. Jeśli dotrzemy tam bez kłopotów wchodzę do jaskini z Kimmimaro reszta zostaje na zewnątrz.

Zatrzymuje was grupa zamaskowanych Shinobi..

"Czego chcecie?" powiedział jeden. Wejście za wami zostało zasunięte. Twoi ludzie nie zdołali wejść do środka..

-"Jestem Asashi Keitaro. Szukamy kilku Shinobi:
-Fletcher lat 21
-"Czarno Nogi" Sanji lat 25
-Bakuton no Machi lat 35
"Znacie ich? Kim jesteście?"

"Zabić ich!!" dwóch ruszyło w waszą stronę...

"Kimmimaro sprawdź ich siłę"

Rozpoczęli walkę w Taijutsu. Obaj byli nieźli ale zostali szybko obezwładnieni..
Leżą nieprzytomni..

Idąc dalej wzdłuż korytarza docieracie do grupy Shinobi...

Dwóch z nich odpowiada rysopisowi. Widzisz Fletchera i Machiego.

"Keitaro Asashi z tej strony. Podobno jesteście silnymi poszukiwanymi ninja. Mogę dać wam amnestię jeśli do mnie dołączycie.."

"Rinengan? Więc to ty ostatnio stoczyłeś tą morderczą walkę z Akatsuki!?" powiedział Fletcher

"Co mamy robić atakować?" zapytał jeden z zamaksowanych

"Nie. Nie macie z nimi szans. To Kościsty potwór Kimmimaro i Rinengan Asashi..." dodał Bakuton.

"Nie chcemy być twoimi niewolnikami..."

"Nie chce niewolników. Chcę silnych towarzyszy. To prawda że będziecie słuchać moich poleceń, ale nie zamierzam nikogo traktować jak niewolnika. Jeśli nie chcecie odejdziemy"

"Nie zabijecie nas? W dójkę na pewno dacie radę. Dlaczego?"

"Nie widzę powodu. Nie chce nikogo siłą trzymać w swoim oddziale.. Pod moją komendą niczego wam nie zabraknie."

Popatrzyli na siebie..

"Mamy pod swoją komendą 40 ninja są jednak tylko na poziomie geninów. Nie zostawimy ich. Jeśli przyjmiesz nas wszystkich, wtedy zgodzimy się dołączyć"

"Zgoda"

"Będziemy na was czekać na zewnątrz.."

Z Kimmimaro wychodzimy na zewnątrz i czekamy

Gdy tylko się odwracasz jeden z zamaskowanych cie atakuje. Kimmimaro wbija mu kość w brzuch. Kość rozrasta się przebijając go na wylot.

Po chwili twoi nowi podwładni wychodzą na zewnątrz..

Wracamy na teren Flondrii.
Rozbijamy obóz.

Nowych wysyłam na teren Oto aby zostali wprowadzeni w działania. Na razie zostawiam ich pod obserwacją swoich ludzi na wypadek jakby jeszcze któryś chciał mnie zdradzić.

Odpoczywamy. Każdy pełni wartę co 2 h...Po 12 h wyruszamy szukać Czarnonogiego Sanjiego

Niestety nawet nie wiecie gdzie go szukać...

Tak więc wracamy do stolicy Oto-gakure.

Sprawdzam stan swoich ludzi, a także czy z międzynarodowego egzaminu na Jounnina wrócili jacyś ciekawi Shinobi.

Wszystkich którzy zdali zapraszam do Zamku...

Zdało dwóch twoich ludzi posługujący się mistrzowsko Dotonem i Katonem oraz nieźle Suitonem. Nie należący jednak do żadnego Kraju.
-Floki.
Posiadający nie odkryte Doujutsu i kekkei Genkai "Zimnych płomieni" zwanych często "Zero"
-Sawada Tsunayoshi.

Oblali
-Posługujący się dźwiękiem Eiji
- Mistrz Fuutonu Yazuki.

(Chyba klanu?)

Tylko dwóch?
"Zorganizujemy własne zawody. Kimmimaro zorganizuj wszystko. Niech każdy Chunnin i gennin stawi się tutaj dokładnie za 3 dni. To szansa na zostanie Jounninem i Chunninem."

"Borgen ty wraz z 30 Anbu zajmiecie się zabezpieczeniem turnieju.."

"Juugo zostaje w Flondrii. Wyślijcie mu 5 Jounninów jako wsparcie. Kidoumaru i Zaru, weźmiecie potwory z wschodniej z dwóch Wiosek na wschodzie i zabezpieczycie wschodnią granicę. Sakon i Ukon weźmiecie potwory z zachodnich dwóch Wiosek i zabezpieczycie zachodnią granicę. Vardas i Varden, weźmiecie potwory z północnych dwóch Wiosek i zabezpieczycie północną granicę. Sakki, Shima i Floki weźmiecie potwory z południowych wiosek i zabezpieczycie południową granicę. Wszystkich Shinobi którzy się tam znajdują przysłać Wioski."

"Yaijrobe'a odpowiadasz za obronę szybkiego reagowania wszystkich Wiosek. Nie mamy tylu Jounninów aby ich szybko rozmieścić. Porozmieszczaj Shinobi którzy nie będą brali udziału w turniejach w poszczególnych Wioskach. Pozostałe siły Anbu będę grupami szybkiego reagowania. Na dowódców daj najbardziej doświadczonych i najbardziej zaufanych ludzi którzy jeszcze nie mają przydzielonych obowiązków"

"Zorro zostajesz ze mną.. Reszta przystąpić do wykonania rozkazów!"

Czas szybko leciał. Arena walk została szybko przygotowana.

Po 3 dniach zauważyłeś olbrzymi tłok na ulicach. To było święto, a bilety zaczęły znikać w zastraszającym tempie. Można powiedzieć że na całym przedsięwzięciu jeszcze zarobisz...

Przyszedł czas turnieju.

Zgłosiło się około 80 Genninów i 65 Chunninów..

Więc rozpoczynam od sprawdzenia Genninów. Będą walczyć w swoich drużynach przeciwko mojemu klonowi.

Klon będzie używał tylko podstawowych technik związanych z farbą...

Obserwując walki Genninów dostrzegasz co najmniej 30 na poziomie chunnina. System który wprowadziłeś jakiś czas temu aby brać 4 letnie dzieci do Akademii zaczął przynosić pierwsze efekty już 5 lat po jego wprowadzeniu.

Dzieci w wieku 9 lat radziły sobie podobnie dobrze co te w wieku 12 i 13 lat.Co świadczył o dobrym kierunku.

Tylko jedna drużyna zdołała jak na razie drasnąć twojego klona..Znajdował się w niej twój syn Shuusuke. (Nie będę wymieniał nazwisk bo nim staną się wystarczająco silni zapomnę o nich. Wymienię tylko klany a ty zapamiętaj)

9 letni członek klanu Hanami
9 letni członek klanu Rensai
7 letni członek klanu Keitaro Shuusuke

Cała trójka dostaje nominację na Chunninów.

Dodatkowo zbieram jeszcze tych którzy pokazali jakieś umiejętności..

Wychodzę na środek Areny."Zmierzycie się wszyscy razem ze mną. Walczcie tak jakbyście chcieli mnie zabić. Jeśli zobaczę że nie dajecie z siebie wszystkiego oblejecie..."

Naprzeciw ciebie stanęło 15 Genninów. 5 od razu zrezygnowało.

"Jeśli będizemy współpracować damy rade pokonać naszego mistrza" wrzasnął jeden

Rozpoczęła się seria ataków Shurikenami, kunaiami i notkami wybuchowymi. Żaden z tych ataków jednak nic ci nie zrobił

Zaskoczył cię jeden który złapał cię na krótką chwilę w genjutsu. Drugi atakował Suitonem i Katonem. Poziom technik jednak był dość słaby.

Kolejny atakował mieczem radził sobie nieźle jak na gennina..

Najstarszy z nich mający 16 lat był niezły w tai, niezły w nin, słaby w gen. Posiadał naturę Doton. Którą miał już bardzo dobrze opanowaną.

Kolejny 10 latek użył na tobie Shuriken kage bunshin i Kawara Shuriken.

Kilku innych również się wyróżniało. Jednak wyglądali jakby bali się cie zaatakować...

16 latka mianuje na Chunnina. Mając nadzieje że się rozwinie.

Następnie z reszty robię 7 losowych par. Chcąc sprawdzić ich prawdziwe możliwości..

(Mam ci opisywać walki każdej pary? Ojej :D Opiszę tylko tych wartych polecenia.)

Pierwszą walkę wygrał koleś posługujący się genjutsu. Wykonywał techniki Bunshin, Henge, Narakumi no jutsu, Kasumi Juusha no jutsu. Oraz także inną nieznaną ci z nazwy technikę.
Jego przeciwnik długo nie wytrzymał, jednak był od niego dużo młodszy...
Drugą walkę wygrał chłopak posługujący się Suitonem i Katonem. Suikodan i Shoukakyu no jutsu, Suiryuudan no jutsu oraz jakiś nieznany ci ognisty atak. Pokonał 9 latka. Jednak walka tym razem była ciekawa. Chłopak używał podstawowych technik raiton. Dobrze opanował także Fukumi Hari. Zaskoczył używając Senei Jashuu, ale ostatecznie przegrał.
Potem zmierzyło się dwóch 9 latków z tej samej drużyny. Walka była bardzo ciekawa. Sędzie ogłosił remis. Jeden używał miecza i skupił się na atakach bronią. Drugi używał taijutsu i podstawowych technik ninjutsu. Które miał opanowane perfekcyjnie.
Pozostałe walki także były bardzo ciekawe. Zauważyłeś chłopaka który również jak twój syn do walki używa farby. W oczy rzucił się także chłopak który walczył za pomocą 3 technik. Nan Kaizou, Hari Jizou i Danji Shinigami no jutsu.

Zwycięzców walk i tych dwóch którzy zremisowali również awansuje na chunninów.

Kończymy etap w którym Chunninami zostało bodaj 11 Genninów. Rozpoczynamy etap walk Chunninów.

Używam techniki Kuchiyose Edo Tensei ożywiając 8 najsilniejszych Chunninów Wiosek Skały lub Trawy jakich mam w zwoju(mam ich 240).
Tworze z nich równe dwuosobowe drużyny i wpuszczam ich do lasu. Następnie 4 pierwszych kandydatów rusza za nimi.

Walka 1 Chunnin Oto vs 2 Chunninów umarlaków..

"Ten który wygra awansuje na Jounnina"

(Trudne zadanie w sumie im dałeś... Masz całkiem spory teren więc chunninów powinno być nawet kilka razy więcej, ale cóż będzie mniej za to silniejsi)

Z pierwszych czterech których wysłałeś wygrało dwóch.
Łącznie 10 zdało twój test. Reszta przegrała, ale nikt nie zginął.

Nie dopisuj ich do drużyny trzeba dać im trochę czasu żeby zasłużyli na taką nominację..

Egzamin przebiegł bez zakłóceń..Co robisz dalej?

Ściągam swoich ludzi z granic Kraju i zastępuje ich tymi którzy zawsze pełnią tam warty..
"Musimy znaleźć Temari.."(Apetyczna :D Anko, Temari, Ta blondyna od Raikage Samui chyba...Najchętniej to wszystkie na zmianę wziąłbym sobie do Oto :D)

"Nikt nawet nie wie gdzie jej szukać..." powiedział Yaijrobe'a

Shima popatrzyła na ciebie..

Gdy wszyscy wyszli. Dziewczyna podeszła do ciebie. "Miałam nadzieje że ja i moje piersi sprawimy że po prostu o niej zapomnisz."

"To nie takie proste Shima. Możesz być moją kochanką, ale żonę muszę znaleźć. Jesteś fajną laską, ale nic na to nie poradzę że już mam żonę..." odpowiadam(normalnie romansidło)

"Więc ma być po twojemu? W sumie wiedziałam że masz żonę, ale zaryzykowałam. W takim razie odejdę"

"Nie chcę żebyś odeszła..Jesteś dla mnie bardzo ważna i jako Shinobi i jako przyjaciel i jako śliczna kobieta. Nie zmuszę cię do tego, ale proszę cię żebyś ze mną została.."

"Jako śliczna kobieta. Mogę zostać.."powiedziała zadowolona. Po chwili zniknęła za drzwiami..

-"Yaijrobe'a, Zorro. Ruszamy! Kimmimaro! Dowodzisz gdy mnie nie będzie."

Ruszamy na miejsce gdzie ostatni raz była widziana.

(Wymyślę coś bo nie pamiętam)

Docieracie na miejsce nie zauważeni. Jest to teren gdzie w okolicy kiedyś istniała Wioska Wiru..Nie wiecie jednak dokładnie gdzie..

Na razie widzicie tylko las, żadnych budynków.

"Rozdzielmy się. Wy idźcie w prawo ja pójdę w lewo.. Gdy tylko coś znajdziecie dajcie znać"

Przeszukaliście całą okolice jednak niczego nie znaleźliście.
W pobliskich Wioskach także nikt nic nie wie..
Nie macie żadnych poszlak. Nie wiecie nic..
(Szczerze to jakby się tak nagle znalazła to raczej byłoby to mało prawdopodobne)

Cóż, w takim razie pędzimy do Wioski Ukrytej w Chmurach. Tam szukamy informacji na temat przemieszczającej się wyspy w kształcie żółwia. Jednocześnie wydaje polecenie rozesłania informacji o prowadzonych przez nas poszukiwaniach Temari do innych wiosek.

(Jak tak dalej będzię to przegonisz mi Tomka :D Muszę ci trochę utrudnić :D)

Jesteście w drodze jednak Shinobi Wioska Chmury zatrzymują was na granicy
"Jesteś Keitaro Asashi. Nie możemy cię wpuścić."

Podszedł do ciebie jakiś dziwny koleś w okularach wyczułeś od niego potężną chakre

"Hej yoł. Demona masz floł. Nie wpuszczą cię bo mój brachol o mnie martwi się..yoł!! Weee!!!"

"Do mnie mówisz? Nie rozumiem twojego słownictwa..Przybyłem tu aby trenować panowanie nad swoim Jinchuriki. Cóż znajdę inny sposób...

(Chyba Bijuu..)
"Nadal nie wyzbyłeś się całej ciemności. W tak sposób nie zapanujesz nad swoim Bijuu"

"Denerwujesz mnie.. Yairobe'a, Zorro wracamy"

"Sie wie.."

Wracacie do domu. W trakcie podróży otrzymujecie informacje iż na granicy z państwem Arabskim pojawiły się nieznane jednostki. Kontakt z jednostkami obrony granicznej został stracony.

"Yairobe'a, Zorro, Kimmimaro, Jiroubo, Kidoumaru, Sakon(Ukon), Tayuya, Fletcher i BAkuton no MAchi za mną. Shima przejmujesz dowodzenie. Pomagać będzie ci Shikito."

Ruszamy na granicę..

Docieracie na granicę. Widzicie ciało 2 chunninów i 2 potworów...Obok kilkanaście innych ciał wyglądających na Shinobi..
Kilkadziesiąt metrów dalej wyczuwasz że toczona jest walka...

Ruszamy jak najszybciej w stronę miejsca gdzie trwa walka...

Zauważasz 3 zabitych chunninów Oto. Rannego Jounnina i Chunnina. W walce uczestniczy tylko młody chłopiec o randze Jounnina nie znasz go ale radzi sobie bardzo dobrze... Mimo tego iż jest otoczony przez 50 Shinobi..

"Kidoumaru, Fletcher zabrać stąd rannych. My zajmiemy się resztą. Yairobe'a twoim zadaniem jest ochronić tego dzieciaka"

"Pozabijać wszystkich!!"

Nieprzeniknione morze farby!! Jednocześnie używam Koru Kiku Tansei chcąc ukradkiem skierować swoją farbę do wnętrza ich organizmów i przejąć nad nimi kontrolę.

Yairobe'a zabił trzech wrogich Shinobi za pomocą swojej dziwnej katany...Dzięki temu uratował chłopaka który stracił przytomność.

Twoja farba poskromiła 10. Którzy przeszli na twoją stronę..

Zostało 30 którzy zaczęli się cofać..

Wykorzystuje to że się cofnęli..

"Shinra Tensei!"(najmocniejszy)

Po użyciu techniki..."Atakować! Zabić wszystkich!!"

Odepchnąłeś wszystkich na co najmniej 30 metrów.

Twoi ludzie zaatakowali w momencie kiedy przeciwnicy nie byli zdolni do kontry. Przeżyło zaledwie pięciu. Rzucili broń i podnieśli ręce do góry..

"Powiedźcie mi wszystko albo was pozabijam.. Kto was tu wysłał? Który Szejk? Gadaj!!"

Związać ich.

Cała piątka odmówiła ale została związana

Wśród nich jest niesamowicie śliczna kobieta...

"Juin Jutsu!"wgryzam się w szyje dziewczyny zostawiając przeklętą pieczęć. Jednocześnie postanawiam wraz z wykonaniem techniki skorzystać trochę z okazji(:D)

Zaczęła strasznie krzyczeć. Złapała się za pieczęć i upadła na ziemie. Pozostała czwórką spojrzała na ciebie w ich oczach zobaczyłeś strach...

Jeden zaczął mówić ale drugi go zatrzymał..."Stul pysk! Nic nie powiesz temu śmieciowi!!"

Podnoszę z ziemi igłę i wykonuje na niej Shinra Tensei celując w głowę tego który mnie obraził.

Na kolejnych po kolei wykonuje Juin Jutsu.

Przebiłeś mu głowę niemal na wylot..

Resztę pogryzłeś. Wszyscy padli na ziemię.

Poczułeś jak ziemia zaczęła się lekko poruszać.

"Czyżby nowi wrogowie? Yairobe'a za mną. Reszta niech się wycofa.."

Ruszamy sprawdzić w miejsce skąd dochodzi hałas..

Docieracie na małe wzniesienie. Zauważacie kilka tysięcy Shinobi idących w waszą stronę...

"Mój boże...Nie mogę się już doczekać. Aż ich wszystkich posiekam!!"

"Hahaha... Dobrze że jesteś w mojej drużynie. Wracamy musimy zaangażować wszystkich ludzi.."

Wracamy całą grupą do Oto. Zabieramy rannych, trupy oraz jeńców...

"Naszych pochować. Tych na których użyliśmy juin jutsu wrzucić do izolatek. Na wrogich trupach i rannych przeprowadzić eksperymenty DNA"

Wszystko poszło po twojej myśli zaczęliście przygotowania do Wojny. Twoi zwiadowcy donoszą że wroga Armia rozbiła obóz na granicy..

Ruszamy w kierunku bramy najbardziej wysuniętej w kierunku granicy Wioski.

Ewakuujemy wszystkich cywili za nasze linie obronne. Sami wznosimy za pomocą techniki Doton mury obronne.

-Gennini do lat 12 zajmują się dbaniem o cywili.
-Gennini starsi otrzymują łuki i strzały
"Będziecie ostrzeliwać wroga z dystansu."
"Chunnini będą atakować z murów swoimi dystansowymi technikami oraz chronić murów"
"Nara Shikito obejmiesz dowództwo nad tą częścią. Pomagać ci będzie Shima."

"Reszta od Jounninów wzwyż będzie grupą uderzeniową. Yairobe'a poprowadzisz Anbu. Waszym zdaniem będzie atakować przeciwników z zaskoczenia i zadawać im jak największe rany"

"Kimmimaro będziesz dowodził grupą Jounninów i resztą. Juugo wracaj do Flondrii. Utrzymaj tamtą prowincję. Nie mogę ci dać więcej ludzi."

"Wszyscy któzy potrafią Kuchiyose niech idą za mną" powiedziałem po czym ruszyłem w stronę wzgórza. Chcąc się za nim schować..

"Wykonać przyzwania!!"

Kuchiyose: Pektari, Hydra, Hybryda, Wielki biały, Wąż
"Czekać tu na dalsze rozkazy!!. Mówię po czym sięgam po zwój z umarlakami i przekładam go do bliższej kieszeni.

"Jeśli tego użyjesz. Stracisz mnóstwo chk..." powiedziała twoja prawa ręka (Yairobe'a)

Wszystko zostało zorganizowane tak jak chciałeś.

Zostało wezwanych około 50 węży i 10 jaszczurek. Zostały skierowane na ochronę drugiego skrzydła...

"Udoskonaliłem swoje Edo Tensei dzięki Yoroichi, a także dzięki informacjom od Orochimaru. Zresztą mogę użyć chk kogoś innego.."

Kuchiyose: Edo Tensei 240 Jounniniów i Chunninów Skały i Trawy oraz jeden podwładny Akatsuki.

"Tak tylko że twoje umarlaki nie są nieśmiertelne..."

Zwiadowcy donoszą że wróg będzie za godzinę w zasięgu wzroku...

Twoi ludzie przygotowują się do walki. Większość już ma doświadczenie w boju..

Stawiam jeszcze 250 żołnierzy z bronią palną na szpicę.

"Zdążymy jeszcze ugotować olej?" Jeśli tak ugotować i wlać do garnków i podstawić Chunninom. Resztę zapieczętować w zwojach."

Zdążyliście w ostatniej chwili. Na horyzoncie pojawili się jacyś zamaskowani wojownicy z katanami na plecach.

"Strzelcy ładować broń."

"Wszyscy na pozycje."

Zbliżają się na 80 metrów.

Zauważacie w powietrzu kilkanaście punktów. Po chwili ukazuje się że punktami są olbrzymie latające ptaki a na nich siedzą Shinobi bez opasek. Na jednym co najmniej 10. Ptaków jest 12..

Przy 60 metrach Strzelcy rozpoczynają ostrzał.
"Smoki strzegące zamku atakują przeciwników nacierających z powietrza. Wskakuje na farbę, aby szybciej dowodzić oddziałami"

Po chwili gdy wróg jeszcze bardziej się zbliży..

"Pierwsze cztery plutony łuczników rozpocząć ostrzał naziemny. Reszta rozpocząć ostrzał powietrzny."

Około 100 padło od broni palnej.
Około 50 od strzał.

Są już 25 metrów od twoich strzelców.

Smoki rozpoczęły powietrzną walkę z ptakami...

Za zamaskowanymi widzisz przyzwane zwierzęta wroga. Około 100.

Dalej widzisz już około 1 000 Shinobi posiadających chk. Kilkunastu w grupie ma ponad 10 000 chk...

Strzelcy wykonują ostatnią salwę wycofują za łuczników.

Wykonuje sekwencję pieczęci. W międzyczasie łucznicy wykonują szybkie salwy i wycofują się za strzelców. Jounnini i Chunnini przygotowują swoje techniki dystansowe.

Ja w tym czasie po sekwencji pieczęci używam Nieprzeniknionego morza farba chcąc ich wręcz zmyć. Na tylu na ilu się da przy okazji używam Koru kiku Tansei.

W Shinobi celujemy najpierw technikami dystansowymi. Zaczynamy od technik
"Doton!"
"Katon!"
"Fuuton!"
"Suiton!"
"Raiton!"

"

Zmyłeś większość swoją farbą. Kilkunastu żyjących przeszło na twoją stronę. Jednak szybko zostali wykończeni przez wrogich Shinobi..
Twoje Straty: 5 Strzelców i 1 smok
Wroga Straty: Około 500 Zamaskowanych wojowników. 15 Shinobi

Gdy zaczęliście atakować atakami żywiołowymi. Wasze ataki pokryły się z atakami wrogów.

Za pomocą Shinra Tensei odbiłeś te które zmierzały w stronę twoich ludzi(ja zrobiłbym tak więc napisałem za ciebie :D)

Najpierw wysyłam przyzwane zwierzęta żeby stawiły czoła wrogim. Gdy olbrzymie zwierzaki są związane walką.

Do natarcia przechodzą ożywieńcy. "Yairobe'a rozpocznij działania partyzanckie"

"Kimmimaro za mną! Przerzedzimy trochę siły wroga. Reszta zostać na razie na pozycji i chronić razem z Chunninami wzieniesienia"

Rozpoczyna się ostra walka znajdujecie się na prawym skrzydle. Atakuje cię 30 Shinobi. Używają ataków Suiton

Rikudou no jutsu i staram się pochłonąć wodne ataki..

Chikushodo:Kuchiyose no jutsu. Przywołuje wszystkie zwierzęta oprócz pandy...

Wchłonąłeś wystarczająco dużo chk, aby uzupełnić swoje zapasy dotychczas zużyte..

Twoje przyzwane zwierzęta rozniosły w pył całą 30.

Wróg zaczął uzyskiwać przewagę. W powietrzu twoje smoki zaczęły tracić przewagę Wróg także jest już blisko stanowiska, gdzie znajdują się chunnini. Znajdują się tam też wszyscy Jounnini nie licząc Yairobe'a i Anbu

Giga Idou..
Lece na farbie w kierunku przeciwników nacierających z powietrza. Wyciągam katanę i staram się trafić pierwszego orła. Na drugim używam Shinra tensei. Następnie odbijam się chcąc wskoczyć na trzeciego orła i od razu atakuję kataną celując w punkty witalne.

Chunnini wylewają olej w momencie gdy przeciwnicy podejdą pod mur. Po ataku olejem Jounnini atakują przeciwników którzy przedarli się przez ożywieńców. Chunnini wspierają ich jeśli jest taka potrzeba

Załatwiłeś dwa orły, a na trzecim pozarzynałeś wszystkich.
Następnie zaatakował cię wojownik dziwną kataną o dwóch końcach zakrzywionych w dwie strony..

Gdy wasze katany się zetknęły poczułeś że jego umiejętności są inne. Rozpoczęliście krótką wymianę. Jej siła była tak duża że Orzeł na którym lecieliście został trafiony falą uderzeniową pochodzącą od waszych ścierających się katan. Uderzył mocno o ziemie, obaj wyskoczyliście w powietrze lądując bezpiecznie na ziemi.

"Nie mam dla ciebie czasu. Giń.. Banshou Tennin! Używam Denryuu nagare nagashi i w momencie uruchomienia techniki rzucam w niego kataną

Przebijasz mu klatkę piersiową. mężczyzna upada bezwładnie. Zabierasz broń jednak po kilku sekundach zostajesz otoczony przez kilkudziesięciu Shinobi.
Twoje przywołane bestie zdołały zwyciężyć..

Twoi ludzie wylewaj olej na nie spodziewających się niczego Shinobi. Po chwili olej zostaje podpalony dzięki technikom Katon.

Rozpoczyna się jeszcze ostrzejsza walka. W którą po kilku minutach musieli się włączyć również Chunnini.

Straty Wroga ponad 1000 ludzi i wszystkie przywołane bestię nie licząc dwóch orłów

Zbliża się kolejna grupa około 3000 Shinobi

Umarlaki tracą przewagę. Zostało ich około 100.

Genini rozpoczęli ostrzał zbliżających się nowych jednostek

Wytwarzam wielkiego klona z farby.(30 metrów bodaj maksymalny był) Sam wskakuje na niego i ponownie giga idou. Lecę w kierunku Orłów i Shinra Tensei...

Następnie po ataku zeskakuje w stronę 3000 armii Shinobi zbliżającej się do nas

Senei Fugou Ta Jashuu...

Twój klon zajął się wrogami których otoczyłeś..

Orły zostały zepchnięte i spadły z wysoka uderzając o ziemię..

Znajdujesz się na przeciw 3000 Armii..

Wyczułeś ż jeden z twoich ludzi jest ciężko ranny..Jest bliski śmierci

Niech Anbu włączy się do walki i wspomoże naszych ludzi związanych walką przy murze obronnym

(Co z senei fugou ta jashuu?)
Po wykonaniu techniki węży. Rzucam w nich shurikenami z farby i wykonuje Shuriken Kagebunshin no jutsu

No tak. To dobra technika. Twoje jutsu najpierw pokonało 15 Shinobi, ale potem gdy węże zostały poprzecinane i w ich miejsce pojawiły się nowe.

Twoi wrogowie zaczęli je zwalczać ognistymi technikami...

Jeden z nich użył Haisekishou...

Twoje węże przed totalnym roztopieniem i spaleniem pokonały około 50 wrogich Shinobi...

Mur został obroniony..

Niestety Yaijrobe'a potwierdził gdy tylko się wycofałeś śmierć Sakkiego. Jednak zdążył złożyć dwa jaja, które gennini od razu przetransportowali w bezpieczne miejsce...

Od Shurikenów zabiłeś także kilkunastu reszta się obroniła. 3000 armia idzie na ciebie...

"Kurwa! Wszyscy cofnąć się pod mur!!"
CS1, CS2, CS2 Total+ Hebi mode + Mistic

Atakuje po kolei taijutsu chcąc wykorzystać w 100% swoją przewagę w statystykach.

Żaden z Shinobi stojących w pobliżu nie był w stanie pójść z tobą na wymianę.

Jednemu z przeciwników przy mocniejszym ciosie urwałeś głowę..

Pokonałeś 50. Jednak zostajesz szybko otoczony.

Atakuje cię wspólnie Raitonem..

Twój klon wyskoczył w powietrze i wylądował miażdżąc kilku przeciwników

Shinra Tensei!

Nieprzeniknione morze farby łącze razem z koru kiku tansei.

100 ludzi przeszło na twoją stronę dzięki technice. Drugie tyle zostało pogrzebanych...

Jesteś zmuszony do wycofania się...

Twoi ludzie wspomagają cię atakując 10 x Daibakufu no jutsu...

Kuchiyose: Edo Tensei na wszystkich zabitych

Wszyscy zabici wstali. Jednak twoja chk na tym bardzo ucierpiała. Straciłeś poziom mistic..

Wszyscy razem ciśniemy na nich..

Walki trwają jeszcze godzinę. Jednak ostatecznie udaje się wam odeprzeć wrogów. Widząc duże straty wycofują się.

Wśród ciał znajdujesz jeszcze ciało swojego nowego towarzysza Fletchera..

Straty Wroga: 996 zabitych. 432 rannych, 26 się poddało. Reszta uciekła.
Twoje straty: Sakki, Fletcher, 10 Chunninów, 2 Genninów, 3 Jounninów, 2 Anbu. Dodatkowo tylko 150 Ożywieńców których użyłeś wcześniej nadaje się ponownie do ożywienia. Dodatkowo 30 jest rannych. W tym rany odnieśli Kidoumaru, Tayuya.

Kilku moich ludzi zabiera naszych rannych i zabitych. Reszta zabiera rannych wrogów i tych którzy się poddali.

Ja pieczętuje z powrotem ożywieńców. Następnie przechodzę do mozolnego pieczętowania wrogich Shinobi do kolejnego zwoju.

Pieczętujesz pieczętujesz  przy 500 zauważasz sylwetkę zakrwawionego mężczyzny, przypominasz sobie że to z nim walczyłeś na katany. Obok niego pojawia się mężczyzna który zniszczył twoje węże za pomocą Haisekishou.

Obaj zaczęli wykonywać jakieś sekwencję pieczęci.

Wtedy na ciałach które zostały pojawiło się mnóstwo notek wybuchowych..

Zamieniam się w farbę i staram się ich szybko oplątać i pochłonąć..

Udało ci się na obu. Sytuacja opanowana, jednak ciała wybuchły. Ze względu na twoją zamianę w farbę nic ci się nie stało. Reszta ciała nie nadaje się już do użycia
+Jounnin 40 lvl(Walczył z tobą na katany. Dzięki wiedzy pozyskanej od niego udało ci się zwiększyć swój poziom władania kataną do 10 lvl)
+Jounnin 35 lvl(użył Haisekishou. Oprócz tej techniki. Nauczyłeś się jeszcze Goukakyu i Karyuu Endan)

Wracam do swoich ludzi...

"Za pomocą Dotonu pochowajcie ciała które zostały na polu walki. Nie mamy czasu nie możemy sobie pozwolić na epidemię"

"Odpoczniemy kilka godzin i ruszamy z kontratakiem. Użyjemy na nich przede wszystkim ożywieńców."

"Kimmimaro, Yairobe'a, Sakon(Ukon), , Roronoa Zorro, Zaru, Floki, Sawada Tsunayoshi, Bakuton no Machi idziecie ze mną."

"Shima, Shikito dowodzicie obroną. Wspomoże was Jiroubou. Na pewno będzie jeszcze jakiś kontraatak. Obiecuje jednak że zbyt wielu ich nie przepuścimy"

"Nikt już nie umrze!" odpoczywamy godzinę i ruszamy w głąb kraju Arabskiego.

Przebiegacie przez granice...

Przez pierwsze kilka godzin natknęliście się na kilka małych grup Shinobi. Większość uciekła na wasz widok. Inni zostali zaszlachtowani przez wyjątkowo wkurzonego Yaijrobe'a..

Biegniemy w kierunku jakiejś Twierdzy, Zamku czy Wioski obojętnie..

Widzicie Wioskę. Jest tam zaledwie kilkunastu Shinobi...

"Zorro...Pokaż nam na co cię stać! My ruszamy dalej"

"To dla mnie żaden problem"

Ruszacie dalej docieracie pod większą Wioskę jest już tam kilkudziesięciu Shinobi.

(Trochę to przewinę.) Zdobywacie Wioskę po krótkiej walce. Wróg się poddaje. Kilkunastu zostaje przez was zabitych reszta ucieka. Mieszkańcy mówią wam że każda prowincja w Kraju ma jedną wielką twierdzę, którą trzeba zdobyć żeby opanować całą prowincję...

Tak więc ruszamy w stronę głównej Wioski  czy tam twierdzy...

Docieracie pod olbrzymią twierdzę. Mają około 200 obrońców.

Ninpou Choujuu giga(wystrzeliwuje farbę w niebo tak aby zaczęła spadać w formie deszczu).

Mam zamiar po cichu przejąc kontrole nad wrogiem stacjonującym w twierdzy...

Dostrzegli farbę i schowali się w  budowlach. 35 przeszło na twoją stronę...

Otworzyli ci bramę..

Atakujemy. Przodem idą obezwładnieni farbą..

Więc atakujecie pod osłoną kontrolowanych.

Dzielicie się na dwie grupy i czyścicie po kolei wszystkie budynki..

Po 2 h Twierdza zostaje zajęta..

Sprawdzamy czy ktoś z wrogich Shinobi przeżył..

Kilku uciekło.. Reszta jest martwa.

6000 expa.

W miejscach które podbiłeś znalazłeś złoto i kosztowności o wartości około 200 000 ryo. Pieniądze te zostają dodane do twojego skarbca.

Nie udało ci się schwytać Szejka(To chyba ostatnia misja jaką komuś robię :))

Rezygnujesz? Poczekaj jeszcze trochę może któryś z nich wróci.