Staw się u Kazekage..

Stawiam się...
"O co chodzi Kazekage-sama?"

-"Co tak oficjalnie? Mam dla ciebie misje z polecenia samego Lorda Feudalnego Kraju Wiatru. W dalekim Kraju za 3 miesiące odbywać będzie się turniej Sztuk Walki pod nazwą"Tenkaichi Budokai Shounen". Twoim zdaniem będzie udanie się tam i zaprezentowanie z jak najlepszej strony. Twoją prawdziwą misją będzie jednak coś innego. Nasz sojusz trzech państw twierdzi iż pojawić się tam ma nasz nowy wróg odpowiedzialny za śmierć kilku Shinobi. W tym prawdopodobnie za śmierć byłego mistrza twojej nowej drużyny.. Na ofiarach znajdowaliśmy czarne płomienie..Myślisz że mógłby to być Uchiha ?"

"Znam ten turniej, Son Goku często bierze w nim udział. Jeśli cała drużyna Z tam będzie. Wygranie go będzie niemożliwe...Wyruszę natychmiast przez te 3 miesiące spróbuje się nieco wzmocnić.. W grę może wchodzić Pietrak. Jednak nie sądzę żeby był to on. Chociaż jest niebezpieczny i posiada Wiecznego Mangekyou Sharingana. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie że ktoś zapięczetował to jutsu w zwoju i użył go w walce przeciwko nam. Sprawdzę to. Nie dawaj mi żadnych ludzi. Wezmę kilku swoich starych znajomych. Teraz wybacz. Do zboaczenia" powiedziałem nie dając już jej dojść do słowa. Następnie obdarowałem ją ciepłym uśmiechem i przeteleportowałem się po za granicę Wioski.

Postanawiam trochę potrenować.

Najpierw przeszczepiam sobie oczy Madary(Obito. Myślałem w grze że to Madara.) Wcześniej wzywam Yoroichi chcąc aby nade mną czuwała. Po przyjęciu oczu i odpoczynku skupiam się na rozwinięciu swojego Kazamado(Kamui). Trenuje do skutku...

Dzięki opiece Yoroichi i medyków których przyzwała z zaświatów udało ci się wrócić do pełnej sprawności w okresie tygodnia. Co ważniejsze czujesz się inny. Czujesz jakbyś widział o wiele więcej.
(Przy nowych Sharinganach przeważnie Uchiha od razu dostawali nowe zdolności)
Dzięki nowym oczom udoskonalasz swoje Susano. Potrafisz przyzywać Perfekcyjne Susano
+Uchiha Gaeshi
+Kamui lvl 2
+Enton Kagutsuchi: Hien(może pokryć Katanę żelaznej błyskawicy Amaterasu)
+Kotoamatsukami
+Susano:Gei(szybkie przywołanie niekompletnego Susano i zadanie ciosu lub cięcia)
+Uchiha Kaenijin(silna bariera)

(Chyba trochę przesadziłeś :P Wydłuż czas na regeneracje)

Czując się słaby postanawiam jeszcze odpocząć. Jestem mimo wszystko zadowolony że już po tygodniu czuje się w miarę dobrze..

(Myślę że nie doceniasz swojej postaci :))

Po miesiącu jesteś gotów do podróży na Tenkaichi Budokai. Piechotą(średnim tempem) podróż potrwa około 10 dni...

"Tak jest. Czuje się dobrze. Czuje że jeszcze mogę się bardzo rozwinąć. Mam wiele pomysłów. Na Tenkaichi Budokai z pewnością spotkam Goku. Jestem ciekaw czy wytrzymam dłużej niż ostatnio..."

Gadasz sam do siebie. Jak na razie nikt cie nie słyszy...
Ruszasz powoli w drogę.
Po dwóch dniach nic się nie dzieje. Twoja podróż jest spokojna. Przekroczyłeś już Ziemie Kraju Wiatru i Kraju Gwiazdy. Wkroczyłeś na teren Kraju Wody...

Wykonuje technikę Meisai Gakure no jutsu i biegnę dalej chcąc opuścić teren Kraju Wody...

Udało ci się...Po trzech dniach podróży dotarłeś do Kraju Błota..

Jako że nigdy jeszcze tam nie byłem. Postanawiam przespać się kilka godzin. Zjeść coś(jadalnego) co znajdę w lesie i rozejrzeć się po Wiosce(mieście)...

Przespałeś się 4-5 h w zupełności wystarczyło ci to, aby dojść do pełni sprawności. Zjadłeś trochę jagód. Jesteś jeszcze trochę głodny, ale jesteś w stanie normalnie funkcjonować..

Docierasz do Wioski. Ludzie obserwują cię z dużą ciekawością, ale wszyscy są mili. Znalazłeś jakąś miła jadalnie. Za cały stół jedzenia chcą tylko 10 ryo.  Zauważasz mnóstwo głodnych dzieci kręcących się dookoła. Jeden ukradł miskę z twoim jedzeniem i uciekł. Barman szybko go dopadł i przywlókł do ciebie. W oczach dzieciaka zauważyłeś łzy i ból...

"Staruszku! W porządku pozwoliłem mu to zjeść.. Siadaj i jedz ile dusza zapragnie"

Płacę 10 ryo..

"W nagrodę za jedzenie opowiedz mi o tej Wiosce. Dlaczego panuje tu taka bieda?" powiedziałem z uśmiechem

"Jesteśmy atakowani przez Kraj Wody i Gwiazdy...Całe pieniądze i żywność idzie na wojsko. Nic nie zostaje dla nas. Tylko ci najbogatsi kupują jedzenie. To jedyny bar w tak niskich cenach w całym Kraju..Mimo wszystko nawet na to nas nie stać..."

"Kto rządzi tą Wioską? Kto Krajem?"

"Mazekage i Lord Feudalny." powiedział smutny.

"Zostaw to mi.. Gdzie rezyduje kage?"

Jeśli się dowiem ruszam tam..

"W Wielkim budynku z czterema dziwnymi słupami"

Docierasz na miejsce" Chcesz pomóc? Nie ma takiej możliwości. Chyba że oddasz nam swoje oczy. Wtedy twoja pomoc będzie odpowiednia.."

"Nie dość że chce wam pomóc to jeszcze chcesz moje oczy?Nie ma mowy..." odwracam się i wychodzę..

"Zabić go! zabrać mu oczy!!" usłyszałeś krzyk Mazekage wtedy pojawiło się mnóstwo dymu i kilkunastu Anbu. Prawdopodobnie użyli Shunshin no jutsu..

Hitooshi(odepchnięcie wszystkich dookoła za pomocą chakry)

Po wykonaniu techniki wyskakuje przez okno(które powinno chyba zostać zniszczone)

Odepchnąłeś Anbu i wyskoczyłeś przez okno jednak zauważasz na zewnątrz już kilkudziesięciu Shinobi.
Po chwili zjawia się Mazekage i część ANBU.

"Poddaj się nie masz szans.."

słyszysz za sobą Kekkaimon Gofuu Jutsu: Hachimon Heijou:

"Shibi, Dochou, Eigyo!!" wrzasnął Mazekage i cała trójka zjawiła się koło niego

<Chcą walczyć w 4 ze mną? Pewnie się przygotowali...Nie bardzo rozumiem o co chodzi, ale wygląda na to że muszę ich pokonać..>

Zostałeś zamknięty wraz z 4 wymienionymi przeciwnikami. Na zewnątrz dodatkowo czeka kilkudziesięciu Shinobi.

Kątem ostrzegasz dzieciaki, a także chłopca którego nakarmiłeś. Patrzą na ciebie ze łzami w oczach..

Zachowuje spokój. Analizuje całą czwórkę przeciwników.

"To tylko zwykły Uchiha. Relikt przeszłości z oczami których potęgi wykorzystać nie potrafi!"powiedział MAzekage

"Zaatakuje taijutsu, a wy mnie osłaniajcie." powiedział Mazekage

"Tak jest!"

Widzisz u jednego z przeciwników dziwny wachlarz. Ma na środku znak klanu Uchiha...Drugi ma na plecach dwie katany a trzeci nie jest wyposażony w żadne uzbrojenie.

Mazekage ruszył na ciebie w zastraszająco szybkim tempie..

Włączam sharingan i również atakuje tai (chcąc aby moja postać drugi raz w życiu coś skopiowała, a pierwszy raz Taijutsu)

Jako że skupiasz się na przewidywaniu i kopiowaniu nie jesteś w stanie zadać mu żadnego celnego ciosu...

Po kilkunastu sekundach otrzymujesz mocny cios w brzuch i odlatujesz 2-3 metry.

"Shibi, Dochou, Eigyo. Poradzę sobie sam. Ten Uchiha jest bardzo słaby"

Staram się nadal obserwować jego ruchy i tylko się bronić...

Otrzymujesz kolejne dwa ciosy.

Łącznie -500 hp. Mimo trzech potężnych ciosów, nie tracisz zbyt wiele HP. Ciosy są potężne, ale dla ciebie nie są jakimś dużym wyzwaniem..

Po każdym ciosie się podnosisz. Zaczynasz coraz bardziej czytać jego ciosy.
"Hahaha. To będzie łatwiejsze niź myślałem." powiedział po czym znów ruszył w twoją stronę..

Przeczytałeś go w 50 %...

Sharingan: Kokoro Wana

Nie jest w stanie cie już trafić.

Skopiowałeś go w 100%.

"Skończ uciekać! Gnoju! Dochou Shiba Eigyo. Pokonamy go razem bez problemu!!"

"Katon: Goukakyou no jutsu"

Od kuli ognia staram się poprowadzić kolejną technikę. Housenka no jutsu chcąc trafić większą ilość przeciwników
(Dopisać sobie do skopiowanych Taijutsu Mazekage?)

(No tylko tak żeby to dziwnie nie brzmiało:D )

Odskoczyli przed twoim atakiem. Trafiłeś jedną kulą Shibę. Jednak rozprysł się na pióra od kruka. Pióra poleciały w twoją stronę

kaze no hane!!

Pióra poleciały w twoją stronę.
(hmm Może styl walki Mazekage?)

Susano..
Perfect Susano...<Trzeba sprawdzić nową zdolność>

Wszystkie zostaje odbite i zatrzymane.

-"Co to kurwa jest?" Wrzasnął Mazekage...
Jego ludzi ogarnęło przerażenie.

Bariera którą postawili, pod naporem uderzenia powstającego Susano pękła..

"Ta bariera jest niezniszczalna to niemożliwe. To musi być genjutsu"

"Nie muszę niszczyć waszej bariery...Żenujące.." (Zagrałem Madare nie ma co xD)

Wykonuje pieczęcie do bariery chcąc ją odwołać Kekkaimon Goffu Jutsu: Hachimon Heijou...

Jednocześnie za pomocą mieczy Susano zadaje ciosy z lewej i prawej stron celując w stronę Mazekage...

Osłoniło go trzech Anbu. Miecz przeleciał przez nich bez większego problemu przecinając ich na pół. W ostatniej chwili Mazekage odskoczył i zaatakował..

Ninpou shuriken kagebunshin!!

Drugim mieczem rozwaliłeś kilka budynków zabijając przy tym kilku shinobi.

Cywile zaczęli uciekać w popłochu

"Po prostu pozwólcie mi odejść" mówię zasłaniając się Susano

Jeśli nie słuchają atakuje raikiri(promień raitonu) skierowany w stronę kage.

"Za późno jeśli go puścimy powiadomi Kazekage i wybuchnie wojna!!"

Wszyscy Shinobi ruszyli na ciebie jednak zdołałeś uskoczyć

Straty wroga : 2 chunninów, 3 Jounninów i 3 Anbu
+ kilku rannych

Zebrało się już łącznie około 100 Shinobi(Jak tak dalej pójdzie to nigdzie nie będziesz mile widziany. Iwa-gakure, Kiri-gakure, Wioska Trawy. Teraz Kraj Błota.)
Widzisz około 15 Anbu 20 Jounninów, 40 Chunninów. Reszta to Genini i Shinobi bez rangi. Dodatkowo Mazekage i 3 Legendarnych Jounninów któzy mu towarzyszyli od początku.
"Wezwać wszystkich ninja z Kraju. Musimy go tutaj zabić"

(Ta tylko moja postać nic złego w tym kierunku nie zrobiła. Czyli skoro mam komórki Hashiramy to mogę używać Kotoamatsukami?)

Używam techniki Kassen-ken(Potężne genjutsu w którym każda z postaci która na mnie spojrzy w momencie rzucania wpada w iluzje. W której osobno toczy ze mną walkę. Z techniki bardzo trudno wyjść. Walka w iluzji trwa długo a w naszym świecie kilka sekund..Technika nie zabija, ale zamiast tego śmiertelnie rannych pozbawia przytomności.). Rzucam ją i na siebie i na Susano co powinno zwiększyć efekt

(No z tego co czytałem to tak. Powinieneś mieć jeszcze oko Shisuiego, ale w sumie mogła się w twoim Wiecznym też taka technika wytworzyć.)

(Idealna technika aby pozbyć się słabszych przeciwników)

Wszyscy chunnini i gennini padli. Zostali tylko Mazekage, Legendarni, Jounnini i Anbu. Część Jounninów i Anbu udało ci się także osłabić.

"Mazekage ruszył w twoją stronę. Suiton Suiryuudan  no jutsu"
Shiba: Raiton raikyu no jutsu
Dochou: Doton: Gensetsukon
Eigyo: Kasumi Juusha no jutsu

W stronę ich technik atakuje mieczem Susano.

Po ataku wyłączam technikę.

Kansei Sharingan i spowolnienie czasu.

Kuchiyose ni dai sennin:(Fukasaku i Ma)
Następnie wykonujemy scalenie(nazwałem to tu Odori Yukai)

Atakiem mieczem Susano zabijasz Shibe..

Po wyłączeniu Susano przeciwnicy wpadli w spowolnienie czasu.

Dałeś radę wejść w Tryb mędrca. Powstało dużo kurzu po ostatnim ataku Susano

Mazekage rozgląda się za tobą. Jego osobę próbuje otoczyć Anbu, ale ze względu na spowolnienie czasu są zbyt wolni.

Saksato soushin za Mazekage i MS:Ingoku Fuin(to chyba wiesz co to jest. Wystarczy że go dotknę i zostanie we mnie zapieczętowany)

Zapieczętowałeś Mazekage. Bardzo szybko wróciłeś na swoją pierwotną pozycje. Przez co nikt nie kapnął się co się stało.

Wszyscy ruszają się bardzo powoli. Kilku biegnie w twoją stronę...

Saksato soushin poza Wioskę...

Wyczyszczam umysł Mazekage chcąc zrobić z niego lepszą osobę i zmienić los tego Kraju. Postanawiam utrzymać jednak nad nim kontrole.
Ingoku Fuuin: Kai

"Pokonałeś mnie w walce i zostałeś bohaterem Kraju Błota. Teraz wracaj do Wioski."

Mówie po czym wyruszam w dalszą drogę na Tenkaichi Budokai

(Ty cwaniaku jeden xD)

Opuszczasz Kraj.
Mieszkańcy i Shinobi są tak zdziwieni że nie są w stanie rozpoznać przynajmniej na razie że to nie jest ich Mazekage.

Może jest im to na rękę? Kto wie?

Mijają kolejne dni. Odpoczywasz i podróżujesz.
Dowiadujesz się że musisz dopłynąć na wyspę Papaya. Jednak do rozpoczęcia turnieju zostało 1.5 miesiąca..

Na miejscu wyczuwasz kilka potężnych energii.

"To będzie ciekawe doświadczenie.."

Idę coś zjeść do restauracji. Następnie wynająć jakiś pokój płacąc za 1.5 miesiąca z góry..

- 1 500 ryo za pokój z wszelkimi wygodami

Idąc do restauracji spotkałeś grupę kucharzy obsługujących mężczyznę którego już znasz. To Son Goku. Wielokrotny zwycięzca turnieju Sztuk Walki.

Obok niego siedzą inni z drużyny Z. Nie zauważyli cię jeszcze

Siadam tak aby nie rzucać się w oczy..
Jem i wychodzę, następnie idę odpocząć do hotelu

Odpocząłeś masz jeszcze mnóstwo czasu. Do rozpoczęcia turnieju.

Postanawiam popracować nad Kagebunshin no jutsu.

Staram się włożyć w jego utworzenie Chk natury Raiton, Fuuton, Doton, Suiton i Mokuton a także dać mu czystą chk oraz energie witalną..

100 chk i 100 hp za stworzenie tak zwanego Doskonałego klona.

Shinen Seisho(technikę można wykonać zostawiając choćby odrobinę swojej chk. Trudniej jest sprawić aby zniknął)

Po ponad miesiącu ciężkiej pracy udaje ci się stworzyć klona którego odwołuje albo twoja pieczęć albo bezpośredni atak w punkt witalny

Zostały 4 dni do rozpoczęcia turnieju. Jeden ze statków właśnie odpływa na wyspę.

(Fajnie. Wreszcie nikt nie będzie szmacił moich klonów)
Zabieram rzeczy z hotelu place i ruszam na statek..

Dopływasz na wyspę. Widzisz mnóstwo ludzi i wielką halę na co najmniej na kilkadziesiąt tysięcy kibiców. W miejscu zapisów na turniej widzisz duża kolejkę. Po dwóch godzinach udaje ci się zapisać.

"Jest pan pewny? Startuje tutaj kilku niebezpiecznych typów. Widzę że ma pan broń, ale u nas nie wolno jej używać."

Mimo sygnałów ostrzegawczych udało ci się w końcu zapisać. Otrzymałeś darmowy pokój jak każdy uczestnik turnieju.

Zostały dwa dni do rozpoczęcia turnieju. Odpoczywasz w hotelu. (Chcesz coś jeszcze zrobić?)

(Niczego się już nie zdążę nauczyć)

Trenuje zmysły i odpoczywam aż do rozpoczęcia turnieju

Jesteś zmuszony zostawić całe to twoje żelastwo w pokoju dzięki czemu czujesz się leciutki ja piórko.

Eliminacje polegają na uderzeniu w specjalną maszynę. Maszyna ta oblicza siłę ciosu..
Każdy ma trzy próby. Wybierana jest najlepsza. Najwyższy wynik na razie ma Herakles 109 pkt. Po chwili jednak kilku zawodników osiąga ponad 200 pkt.

Podchodzisz do urządzenia...

Obniżam poziom swojej chk. Uderzam następnie dość lekko chcąc sprawdzić jak to działa.

90.

Masz szansę na awans z takim atakiem.

Zajmujesz 30 miejsce na 32 które awansują do finału po pierwszej turze...

Podchodzę do drugiej próby i uderzam trochę mocniej...

Uderzasz z siłą 99 i awansujesz bez problemu. Zostajesz zaproszony do sali dla zawodników wśród 32 zauważasz
-Kurilina
-Chaoz
-Yamche
-Tenchinhana
-Goku jr
-Vegeta jr
-C 18
- Spostrzegasz także 4 zamaskowanych wojowników wśród nich może być twój przeciwnik...

(Dobra mniemam iż muszę wylosować numerek :D)

Idę wylosować numer a potem przygotowuje się do walki..

(Najważniejsze, a nie napisałem :D)

Wylosowałeś nr 1, zmierzysz się z Chaozem..

Po 15 minutach sędzia wzywa was na ring..

Wchodzę na matę i atakuje goukenem..

Z trudem się broni. Nie jest to jedna wystarczająca technika aby zadać mu ostateczny cios..

Koncentruje swoją energie w dłoniach i strzela w ciebie w formie pocisku..

Atakuje kamehameha lvl 3 chcąc wyrzucić go za matę..

Wasze ataki starły się ze sobą. Widzisz że zaczyna cię spychać ale sprawia mu to olbrzymią trudność...

Kamehameha 2x silniejsza

Zepchnąłeś go poza matę.

"Wygrywa Tomek-kun!"

"Wygrał? Naprawdę wygrał? Widziałeś?"

"Tak, pokonał tego weterana."

Po chwili na trybunach zjawia się spóźniona drużyna Z. Tylko Goku nie wygląda na zaskoczonego. Z grupy znasz Songa i Bulmę. Nie kojarzą cię jednak za bardzo.

Czekam na kolejną walkę...

Twoim przeciwnikiem jest Yamcha.

"Nieźle sobie radzisz. Pomszczę Chaoza!! Ze mną nie masz żadnych szans. Hahaha..."

Słyszysz wrzaski młodych kobiet dopingujących już przystarego Yamche

Bulma wrzeszczy spokojnie" Dalej pokaż nam czegoś się nauczyłeś Yamcha"

"Jakbym tego chłopaka skądś znał.." powiedział Goku patrząc w twoją stronę."

"Też mi się wydaje jakbym go gdzieś widziała" dodała Bulma

Tymczasem Yamcha rozpoczął szarżę. Zlekceważył cie trochę i zdecydował się na pojedyncze kopnięcie na wysokości pasa.

Od razu zauważasz że jest o wiele silniejszy od Chaoza..

Zamierzam kolanem zablokować atak, jednocześnie zaczynając wyskok. Ręką odbijam się od jego nogi(którą zadał kopnięcie) i staram się nogą z której się odbiłem zadać kopnięcie podeszwą w twarz(głowę).

----------------------------

Odp Asashi

Trafiłeś go lekko w czoło przez co stracił równowagę i upadł. Nie zdążyłeś tego wykorzystać bo odepchnął cię ciosem (coś podobnego do Shinriteki Ouda) tylko że słabszym.

Ruszył natychmiast w twoją stronę zadając cios pięścią. Jego ręka jest pokryta dużą ilością energii

Odp Tomek-kun

Wykonuje technikę słonecznego kła(oślepienie). Saksato soushin(teleport) za niego gdy tylko wyląduje od razu kumuluje chk w nogach i kamehameha chcąc odbić się w jego stronę i zdać cios z większą prędkością i siłą..

Trafiłeś go w brzuch.

Upadł i zrzygał się na matę. Leży próbując złapać oddech.

Sędzie rozpoczął odliczenie

Jednak przy 9 Yamcha się podniósł. Po chwili spojrzał na ciebie ciężko oddychając.
"Nie wiedziałem że istnieje na tym świecie jeszcze ktoś tak silny" powiedział.

Gdy myślałeś że wrócicie do walki. Mężczyzna upadł tracąc przytomność..

"Zwycięża Tomek-kun"

Twoim następnym przeciwnikiem będzie Tenshinan. Awansowałeś dzięki temu zwycięstwo do ćwierćfinału.
Jeśli pokonasz Tenshina. W półfinale zmierzysz się z C 18 która pokonała swojego męża Krillana. Awansowali także Goku Jr i Vegeta jr którzy zmierzą się z sobą w półfinale.

Czekam na walkę z Tenshinem..

Sędzia wzywa was na matę i rozpoczyna waszą walkę.

Tenshin od razu atakuje

Staram się blokować jego ciosy i szukać okazji do kontr

Trafiłeś go dwoma ciosami.

Odskoczył i złożył ręce jak do techniki słonecznego kła..

Teleportuje się nad niego i używam maru no chk(10 kul) chcąc przeszkodzić mu w wykonaniu techniki oślepienia.

Zamieniłeś matę w pył utrzymujecie się na wysokości dzięki technice kabu hisan..

Wyprowadziliście wymianę ciosów. Jesteś silniejszy i szybszy jednak on ma lepiej opanowaną technikę latania..

Katon Goukakyuoke(rozwinięta forma goukakyu. Kula jest mniejsza lae ognia i chk jest więcej tylko jest bardziej skupiony. Kula jest dwa razy szybsza)

Dostał w nogę, ale wtedy wystrzelił jakiś pocisk z oczu w twoją stronę. Zauważyłeś że zużył na niego większość swojej energii. Pocisk leciał tak szybko że unik był nie możliwy...(i co ty na to cwaniaku?:D)

(niemożliwy razem cwaniaku :D)

Sakai no chk(lvl3)( skumulowanie chk w ręce pomaga odbijać niektóre ataki. Trzeba spełnić kilka warunków. Najważniejszy to taki że trzeba być silniejszym od przeciwnika. Piszesz że atak jest silny więc możliwe że to mój błąd. )

(Może urwie ci rękę :D)

Udało ci się odbić technikę. Jednak poczułeś lekki ból w ręce. Lekko się oparzyłeś - 100 hp

Tenshin utkwił w bezruchu zszokowany tym że udało ci się odbić jego najsilniejszy atak.

Po chwili wylądował na ziemi.
-"Jesteś bardzo silny. Gratuluje zwycięstwa."

Sędzia" Tenshin opuścił matę. Tak więc zwycięża Tomek-kun. W półfinale zmierzy się z piękną C-18. Zapraszamy wszystkich na jutrzejsze dwa pojedynki. Drugim arcy ciekawym będzie walka Goku jr i Vegeta jr.."

"Ty też" mówię kłaniając się. Wracam do hotelu. Następnego dnia pełen werwy ruszam na stadion.

Odpocząłeś. Jesteś na stadionie. Na matę która została już naprawiona wchodzi C-18(mmmm :D)

Kłaniam się i przygotowuje do walki.

"Nie jesteś zwykłym ziemianinem. Czuję to. Wydaje mi się że nie mam z tobą szans. Nie zamierzam jednak się szybko poddawać. Czeka cię nie przyjemny kwadransik"

Sędzia tymczasem przedstawił uczestników i powiedział
-"Walki Tomka-kun trwały średnio około 6 minut. Walki C 18 trwał średnio 4 minuty. Czy to będzie miało jakieś znaczenie??!! Zaraz się przekonamy. Zaczynać!!"

-"Kwadrans z tobą? Wybacz nie mogę mam żonę.." atakuje serią ciosów. Prawy lewy x2, kopnięcie, prawy lewy x2 i kończę 2x prawym i odskok.

Zablokowała każdy cios poza ostatnim.
Walcząc w Taijutsu nie byłeś w stanie uzyskać znaczącej przewagi.

Kirigakure no jutsu i sharingan.

Po wykonaniu technik tylko ją obserwuje..
<Potrafi wyczuwać chk. Obserwowała moje ostatnie walki. Więc wie że użyje teleportu. W takim razie...>

Jedną ręką Hikisage toku no jutsu(tarcza z chk która przecina to co spotka na swej drodze na pół) Po chwili drugą ręką Ninpou: Suigekiiksui: Gofuu Hitokoma: SHOOTTO!(Wielka kropla wody lecąca bardzo szybko na przeciwnika) strzelam w momencie kiedy odskoczy przez tarczą chk.

(nice work :D)

Ludzie zaczęli się zastanawiać skąd ta mgła.

Dziewczyna także była zaskoczona. Tak jak się spodziewałeś uskoczyła przed tarczą z chk, ale z kropli wody dostała w rękę mimo wszystko jednak odrzuciło ją i uderzyła w mur który się rozleciał po chwili ruszyła w twoją stronę. Popatrzyła ci w oczy. Zaciekawiło ją to że nagle zmieniły się z czarnych na czerwone.

Wykorzystuje to i używam Sharingan:Genjutsu(czyli ogólne genjutsu sharingana).

W technice staram się jej pokazać że po jej ataku wyrzuca mnie za matę. Ja tymczasem przemieszczam się za nią i wykonuję Shinriteki Ouda z całej siły(powietrzne pchnięcie. Songo tak Chichi wypchnął za matę podczas turnieju)

Odrzuciło ją po za matę. Poleciała jeszcze na kibiców któzy w ostatniej chwili się odsunęli. Uderzyło dość mocno o ziemie tracąc przytomność.

"Zwycięzca Tomek-kun."

"W finale zmierzą się więc Goku jr. Wnuk naszego bohatera Son Goku i nowy przybysz biorący pierwszy raz udział w turnieju. Nieoczekiwanie doszedł do finału Uchiha Tomek-kun. Zaczynamy za 10 minut"

(Ile on może mieć lat z 18?)

(Myślę że nawet koło 20. Jak zaczynałem grę to ja miałem 9 to on miał 7-8)

Czekam na walkę. Zdając sobie sprawę że będzie najtrudniejszą w całym turnieju.

Wzbudziłeś zainteresowanie Songa. Chciał podejść, ale zatrzymała go żona waląc mu długi wręcz bardzo długi wykład na temat bezpieczeństwa Goku jr. Nazwała cię przy tym jakimś potworem. Co brzmiało nie dorzecznie zwłaszcza z tego względu iż nie wyglądała na swój już zaawansowany wiek.(koło 100 będzie miała. Skoro Pan jest już babcią :D)

Goku wszedł na matę uśmiechnięty grzecznie ci się ukłonił.

Po chwili rozpoczęliście walkę. Była bardzo wyrównana. Gdy wydawało się że osiągniesz przewagę chłopak wszedł w stan Super Wojownika i powalił cię serią trzech ciosów.

Wtem usłyszałeś Vegetę " Powal tego frajera! Niech sobie nie myśli że jest najsilniejszy. Jeśli nie wygrasz ja się nim zajmę!"

Goku "Spokojnie Vegeta. Obaj są jeszcze bardzo młodzi"

"Milcz Kakarotto! Nie zapomniałem o tobie i o tym jak mnie ośmieszyłeś."

Podnoszę się z ziemi..

"Nie tylko ty potrafisz zamienić się w blondyna.."

"Chcesz powiedzieć że umiesz wejść w stan Super Wojownika? Nie możesz przecież należeć do naszego gatunku?"

Goku z Vegetą przestali się kłócić i zainteresowaniem spojrzeli w twoją stronę. Inni z drużyny Z również.

Wchodzę stopniowo w stan SSJ1 chcąc zachować jak najwięcej energii.

Po tym wykorzystuje element zaskoczenia i od razu atakuje..

Chłopak wszedł w SSJ2 jednak nie zdążył się uchylić przed twoim ciosem i zatrzymał się tuż przed samą ziemią.
Po chwili wylądował z powrotem na mecie z jego wargi wyciekł strumień krwi.

Rozpoczęliście bardzo długą wymianę. Trwającą niemal godzinę. Trochę oberwałeś, ale chłopak znacznie bardziej.

Wszyscy są wami zachwyceni.

Nie potrafisz jednak skończyć w tym momencie walki.

Tak więc łączę Sage Mode z SSj1 i atakuje Kawazu Kumite. Staram się wypchnąć go przy pierwszej okazji po za matę...

Walka trwała jeszcze kilkadziesiąt sekund. Po serii ciosów w końcu wgniotłeś go w ziemię..

Chłopak szybko się podniósł, ale walka była już skończona.

"Nowym Mistrzem Świata Tenkaichi Budokai został Uchiha Tomek-kun."

Wszyscy ludzie zaczęli klaskać i wiwatować na twoją cześć, ale także na pokonanego.

Podszedł do ciebie i uścisnął ci dłoń" Jesteś bardzo silny. Potrenuje i chętnie stoczę z tobą rewanż. Jeśli wyrazisz zgodę"

W końcu podszedł do ciebie Goku za nim stanęła cała drużyna Z z C-18, Krillanem, Yamchą, Tenchinem, Chaozem itd itp

"Bardzo się rozwinąłeś od naszego ostatniego spotkania. Chętnie stoczę z tobą walkę. Jednak teraz muszę wracać w zaświaty mam tam misje do spełnienia. Tam 7 dni to tutaj rok. Więc myślę że za rok wrócę na ziemię. Chciałbym z tobą porozmawiać."

Mężczyzna odszedł machnął ręką i wraz z drużyną Z prze-teleportowali się w nieznane ci miejsce.

Nagle zauważyłeś że zaczęło się w dzień ściemniać, a w sali z której nikt nie korzysta pojawiło się błyszczące światło.

(ale to przewinąłeś)

"Jestem Mistrzem Świata? Jasne chętnie stoczę z tobą rewanżowy pojedynek"

"Myślałem że mnie nie pamiętasz. Cieszę się. Będę czekał. Też chce z tobą porozmawiać"

"Co tam się dzieje?" (kryształowe kule ? Coś ty znów wymyślił? :D) powiedziałem, a następnie ruszyłem w miejsce skąd dochodziło światło, chcąc sprawdzić co tam się dzieje.

Zauważyłeś błyszczące się kryształowe kulę, a koło nich stali trzej osobnicy. Cała trójka była już bardzo stara a elementami ich ciała były części mechaniczne..

(Hahaha Imperator Pilaf? Kurde chyba zacznę sobie Dragon Ball oglądać przez ciebie :D)

"Jakbym już gdzieś was widział? Czy my się znamy? I dlaczego zebraliście 7 kryształowych kul?"

"Szefie on wygląda jak ten mały potwór Songo. Jest bardzo podobny.."

"Co ten dzieciak? Który niweczył zawsze mój plan podbicia świata? "

Pojawił się boski smok..

"Gdybyś był małym chłopcem, bez trudu zgniótłbym cię jak robaka"
powiedział wściekły patrząc w twoją stronę..

Tymczasem boski smok popatrzył na niego, a potem na ciebie..

"Niema problemu zrobię z niego małego chłopca."

(Bez jaj? Nie chce żeby moja postać była znowu małym chłopcem. Nie że coś wymuszam na tobie ale ja pierdole..)

Saksato Soushin jak najszybciej w pierwsze miejsce jakie przyjdzie mi do głowy..

(No właśnie. Coś nie idzie po twojemu i już się wkurzasz. To tylko gra. Będzie śmiesznie przynajmniej)

Przeteleportowałeś się do pałacu Bogów(tam gdzie Dendi z tym czarnym z turbanem mieszkał)

Wtedy pojawił się żółty pocisk który cie trafił i w kilka sekund zmniejszył znacznie twoje ciało. (Wyglądasz teraz jak młodszy brat Shinaro. (Jeszcze słodszy hohohoho :D hahahaha)

(Stracisz też trochę mocy. Bo za bardzo wykokszony jesteś. Nie na zawsze oczywiście bo to byłoby nie fair.)

Więc tak. Przekreśl sobie SSJ4 i Ozaru. Zmniejsz znacznie wzrost i dopisz że zostałeś zmniejszony. Wiek w sumie masz ten sam ale w nawiasie możesz sobie wpisać że wyglądasz na powiedzmy 10 lat.

(Toż wymyślił:P Teraz stracę całą władze w Wiosce..Nie wiem jak to chcesz w ogolę zrobić. Twój problem zresztą:P)

"Co jest cholera? Dlaczego czuje się taki mały?"(Ten czarny to Momo)

Podszedł do ciebie Dendi

"Zostałeś zmniejszony przy pomocy kryształowych kul. Obawiam się że nic już z tym nie poradzimy. Nie wolno używać zbyt często kryształowych kul. Więc można ich będzie użyć za jakie 10 lat. Przykro mi. Nikt ci w Wiosce nie uwierzy że ty to Tomek-kun"

"No trudno..Sprawdzę czy przynajmniej moje techniki działają"(Zabije cie jutro w pracy :D)

Teleportuje się z powrotem na Tenkaichi Budokai.

"Pewnie nagrody też nie odbiorę?" zapytałem sam siebie siadając pod stadionem

"Uchiha Tomek kun widziałeś go chłopcze. To ten który wygrał turniej?" zapytał cie sędzia

"Mamy dla niego 100 000 ryo. Coż..."

"Nie widziałem niestety. Przekażcie najlepiej tą sumę na jakiś cel Charytatywny"

"Jeśli się nie zjawi w ciągu tygodnia to z całą pewnością tak zrobimy"

Powiedział po czym odszedł.

Pozostaje ci wrócić do swojego Kraju. Zwłaszcza że misja została wypełniona a wróg nie pojawił się na Turnieju.

(Jestem ciekaw co teraz zrobisz :D)

6000 expa i 1 500 ryo(czyli tyle ile sobie nie odpisałeś za hotel :D)

Jak chcesz to możesz dalej odpisywać. Zrobię ci nową misję.

(Sam nie wiem. Hiashiego nie ma od dwóch tygodni a Paszyna od około 10 dni. Będziemy w dwóch szarpać? Chce ci się?)

Zabieram sprzęt z Pokoju i opuszczam miejsce teleportując się do Kraju Wiatru.

Ingoku Fuin:Kai:Koen

Otwieram pieczęć z Koenem

"Słuchaj wezmę ze sobą tylko na potrzebniejszy sprzęt. Prawdopodobnie nikt mi nie uwierzy że jestem Tomkiem. Przebiorę się w inne ciuchy. Zajmiesz się moimi rzeczami i zaniesiesz je na przechowanie Asashiemu. Za 1 dzień powinieneś być na miejscu. Jak będziesz miał jakiś problem daj znać. Co prawda straciłem przez zmniejszenie ciała sporo mocy, ale wygląda na to że podstawowa siła pozostała bez zmian...Ruszaj"

Zostawiam mu ochraniacz, zwoje Tomka z lalkami i wszystkie rzeczy które mogłyby sprawić iż byłbym podejrzany o kradzież. Wszystko skrzętnie sprawdzamy i pakujemy. Zostawiam kilka lalek których wcale nie używałem bądź bardzo rzadko.

Gdy tylko Koen wyrusza i opuszcza Kraj Wiatru.

Wyczuwasz kilku Anbu.

Zjawiają się koło ciebie."Wszystko w porządku, mały?"

(Zapomniałbym, dostępu do konta też nie masz xD)

"Napadli mnie i porwali. Tutaj mnie porzucili. Miałem zasłoniętą twarz. Nikogo przez to nie widziałem. Ale czuje się dobrze"(Cholera mam nadzieje że nie rzucą mnie na pożarcie komuś kto czyta w myślach. Chociaż z drugiej strony odzyskałbym może dawny status..)

Zabrali cię do Wioski. Nikt cię nie poznał. Saber widziała cię tylko przez krótką chwilę. Popatrzyła na ciebie jakaś zdziwiona.(Gdybyś często bywał w Wiosce to pewnie poznałaby cię. Z drugiej strony tak będzie trudniej. Widzę że ciebie też prawie niema. Tak jak mówiłeś gra się kończy.)